Translate

czwartek, 9 października 2014

Spacer z psem




Jest jesień, świetny czas na chodzenie po alejkach obsypanych żółtawo-brązowymi liśćmi. Zapach drzew i rześkiego powietrza. Ostatnie niebieskie niebo przed zimowymi cumulusami. Park okryty kolorową szatą. Nie tylko pies zyskuje na takim spacerze, ale również my i nasze zdrowie. Do tego widok merdającego ogonka z zachwytu od razu poprawia nam humor, lepiej niż czekolada.
Spacer to jeden z najlepszych momentów dla naszego psa. To chwile w których mają okazję spożyć swoją energię, wybiegać się, wyszaleć. Mogą obwąchiwać i poznawać nowy teren. Czasem nawet podczas przechadzki poznają inne psy, oraz ludzi, ale to przede wszystkim czas spędzony z właścicielem, który jest dla nich ogromną radochą. Znajdźmy więc godzinę lub dwie dziennie dla naszego podopiecznego. Szczególnie gdy mieszkamy w bloku. Wtedy spacer jest nieodłączną częścią w naszym grafiku. Mając ogródek też nie zapominajmy, że pies chce odkrywać nieznane mu dotąd zapachy i obrazy.



SZCZENIAK: 

JAK NAUCZYĆ GO SPACEROWANIA Z WŁAŚCICIELEM:


Na spacery z psem powinno wychodzić się od momentu, kiedy zyskuje on odporność, w tym samym czasie możemy także rozpocząć socjalizację szczenięcia z innymi szczeniakami. Naukę chodzenia na smyczy warto zacząć od pierwszego spaceru nawiązując z psem kontakt i trzymając go na krótkiej smyczy przez kilkanaście minut, stopniowo zwiększając ten czas – reszta spaceru powinna być zabawą.
Podczas nauki chodzenia na smyczy pies powinien chodzić przy nodze na krótkiej smyczy, my natomiast powinniśmy sprawdzać, czy idzie prawidłowo, w razie potrzeby skracając jeszcze smycz i wydając komendę „równaj’. Co jakiś czas należy psa nagradzać podczas takiego spaceru, a czas ćwiczeń powinien być stopniowy wydłużany.
Ważne jest, aby przy szczeniaku stosować, w zależności od jego siły albo szelki, albo obrożę. Przy psach delikatniejszych należy zastosować raczej szelki, przy psach silnych – obroże. Dobrze jest również rozważyć możliwość zastosowania kagańca, jeśli pies ma nawyk zjadania na spacerach różnych śmieci.





PIERWSZY SPACER:

Trzeba pamiętać, że pierwsze wyjście na dwór będzie dla szczeniaka wielkim przeżyciem. Normalny psychicznie szczeniak bardzo szybo zaczyna cieszyć się tą nowością. Widoczne dla nas zdziwienie trwa na ogół nie dłużej niż kilka minut, potem piesek zaczyna się bawić, węszyć, biegać. Ale tak naprawdę to dziwić go będzie wszystko nowe aż do około jednego roku życia.
Na spacery idziemy wyłącznie zaopatrzeni w smakołyki. Pozwalamy szczeniakowi na swobodną zabawę i co jakiś czas przywołujemy go do siebie. dajemy cos dobrego, głaszczemy i pozwalamy na dalsze bieganie.
Od momentu pierwszych spacerów uczymy też malucha załatwiania potrzeb na dworze. Metoda jest tylko jedna: po każdym jedzeniu, przebudzeniu i zabawie wychodzimy na dwór i czekamy, aż mały się załatwi, bardzo go za to chwaląc. Początkowo może to być nawet 10-15 spacerów dziennie. Ale warto poświęcić parę dni, by skutecznie oduczyć pieska brudzenia w domu. Bardzo pożyteczna okaże się klatka. 10-tygodniowy szczeniak bez trudu wytrzyma cała noc pod warunkiem, że będzie w klatce. Po przebudzeniu pierwszą rzeczą, jaką zrobimy , musi być błyskawiczne ubranie się i WYNIESIENIE pieska na dwór. Podkreśliłam wyniesienie, gdyż przebywający na powietrzu szczeniak na pewno się nie załatwi, natomiast puszczony na ziemię jeszcze w domu lub na klatce schodowej, natychmiast przykucnie i zrobi sisiu. Taka nauka trwa 1-2 tyg. trzymiesięczny piesek nie powinien już wcale brudzić w domu. MUSI bezwzględnie wracać gdy go przywołujemy, powinien swobodnie chodzić z nami na smyczy i przynosić jednorazowo rzucony ulubiony przedmiot.




OD PODSTAW: 

Dobrze wychowany pies powinien grzecznie czekać, aż ubierzemy się i założymy mu obrożę oraz smycz. Jeśli pies pogania nas piszcząc, szczekając lub skacząc, poczekajmy aż się uspokoi lub jeśli nie mamy zbyt wiele czasu, dajmy psu komendę "siad" aby siedział dopóki go nie ubierzemy. 

Mając już psa na smyczy pamiętajmy o tym, aby nie przecisnął się on pierwszy przez próg, jak tylko uchylimy drzwi. Nie chodzi tu jedynie o to, że kto przechodzi pierwszy, jest liderem ale głównie o kwestie bezpieczeństwa. Klatką może akurat przechodzić inny pies, albo sąsiad, który boi się psów i zamieszanie gotowe. Ponadto jeśli wyrobimy w psie nawyk czekania na nas przed drzwiami, unikniemy kłopotów nie tylko przy wychodzeniu z mieszkania czy bloku ale także przy wsiadaniu i wysiadaniu z samochodu. Jeśli pies przechytrzy nas i wymsknie się nieproszony przez drzwi, konsekwentnie wracamy z nim do domu i przechodzimy jeszcze raz, aż odbędzie się to po naszej myśli. Liczmy się z tym, że na początku będziemy przechodzić przez próg i wracać kilka razy. Pamiętajmy aby zatrzymać psa przed każdymi drzwiami, schodami czy wąskim przejściem. Jeśli my nie będziemy o tym pamiętać, pies także zapomni, że miał się nas słuchać. 

Przez cały czas pilnujmy także tego, aby pies nie napinał smyczy i nas nie ciągnął. O sposobie korygowania psa za ciągnięcie, mówiliśmy w poprzednim artykule. Świetną receptą jest zaskakiwanie psa zmianą trasy spaceru, częste zwalnianie i przyspieszanie oraz zawracanie lub nagłe zwroty. Zaskoczmy psa i spowodujmy aby to on dostosowywał się do naszego tempa spaceru a nie odwrotnie. Pamiętajmy także aby nie tłumaczyć na siłę zachowania psa i nie stosować wyjątków od reguły. Jeśli wychodząc z nami na spacer, pies ciągnie nas na trawnik, to nie znaczy, że musi on załatwić się teraz i nie wytrzyma minuty dłużej. Z pewnością pies przyzwyczaił się do tego, że pozwalamy mu ciągnąć smycz na początku spaceru. 

Bez względu więc na to, do czego pies nas ciągnie, nie możemy mu na to pozwolić, inaczej wyjątków zrobi się zbyt wiele i jedyne, czego nauczy się od nas pies, to tego iż jeśli czegoś bardzo chce, powinien nas ciągnąć mocniej. 

Oczywiście korekty i nagrody powinny się równoważyć i być adekwatne do tego jak bardzo postarał się lub jak bardzo nie posłuchał się nas pies. 

Jeśli nasz pies jest bardzo żywiołowy i ciągnie nas do wszystkiego naokoło, nie załamujmy rąk a tym bardziej nie spuszczajmy go ze smyczy. Taki pies z pewnością nie wróci do nas na każde zawołanie, tym bardziej gdy zauważy na horyzoncie coś ciekawego. Spuszczając psa, który nawet na smyczy nas ignoruje, jest skazaniem się na porażkę. Jeśli już chcemy aby nasz pies się zmęczył, zabierzmy go na dłuższy spacer, mając w kieszeni dobre smakołyki i zwracając nimi na siebie uwagę psa. Możemy także skorzystać z długiej linki szkoleniowej, np. 10-metrowej, zrobionej ze wzmocnionego sznurka lub taśmy. Dzięki temu pies będzie mógł pobiegać a my będziemy w stanie go złapać, nawet jeśli tego nie chce. W przypadku psów młodych lub mających nadmiar energii, pozwalanie im na szaleństwa i ganianie się z innymi psami, niczego ich nie nauczymy a one same jeszcze bardziej nakręcą się zabawą. O wiele lepiej sprawdza się np. bieganie przy nodze lub przy rowerze lub długie spokojne spacerowanie na smyczy. Spacer powinien służyć zarówno psom jak i nam. Jeśli my nie mamy z niego przyjemności i ciągniemy się smętnie za psem, pies nie będzie szukał z nami kontaktu i zajmie się innymi, bardziej interesującymi sprawami. Mając w kieszeni zabawkę i dobre smakołyki i uczestnicząc czynnie w spacerze mamy szansę na to że pies będzie chciał przy nas być. W nagrodę za grzeczne zachowanie na spacerze, po powrocie do domu, pies może dostać od nas jeszcze chwilę zabawy na dywanie lub super smakołyk do gryzienia. 





APORTOWANIE

Najpierw piesek powinien zapoznać się w zabawie z możliwością noszenia czegokolwiek. Do pierwszych lekcji najlepiej nadają się stare, skórzane rękawiczki. Skóra zachęca do wzięcia w pyszczek, a miękkość i lekkość do noszenia. Zabawę zaczynamy od włóczenia rękawiczki po ziemi. Siadamy na podłodze, wołamy pieska i wzbudzamy jego zainteresowanie rękawiczką, dając ją najpierw powąchać, a potem, włócząc ją powoli po ziemi, nogach, itp., zachęcamy małego słowami: "trzymaj Emir, trzymaj". Po chwili szczeniak zacznie sie bawić.
Będzie próbował złapać przedmiot łapkami, okrążać go, aż w końcu chwyci w zęby. Wtedy puszczamy rękawiczkę i pozwalamy małemu uciec ze zdobyczą. Po chwili przywołujemy pieska do siebie, dajemy smakołyk i zabieramy porzuconą gdzieś rękawiczkę. Szczeniak nie może się bawić na co dzień przedmiotem, który ma w przyszłości przynosić. Rękawiczkę dajemy mu tylko podczas nauki i na bardzo krótko.





PIES CIĄGNĄCY NA SPACERZE, CO ZROBIĆ?

Dlaczego psy ciągną na smyczy? Psy szarpią się na spacerach na smyczy, ponieważ nikt nie nauczył ich spokojnego chodzenia w pobliżu człowieka. Najbardziej wzmacniają nawyk ciągnięcia ulubione przez wielu właścicieli rozciągane smycze automatyczne, gdzie pies ma niewielkie ograniczenia w odbieganiu od opiekuna – może to bezproblemowo zrobić nawet na 10 czy 15 metrów. Poza tym, pies ciągnie na smyczy bo to działa i jest opłacalne.
Najczęściej sami właściciele nauczyli swoje psy, że warto szarpać się i ciągnąć na smyczy, bo dają się dociągać tam, gdzie psy chcą pójść. W ten sposób kształtuje się odruch ciągnięcia. Aby pies nie ciągnął i nie szarpał się na smyczy, należy uniemożliwić mu osiąganie nagrody za ciągnięcie czyli nie pozwalać dociągnąć się do pożądanego przez psa miejsca, obiektu, np. innego psa. Gdy pies napina smycz, żeby ciągnąć, natychmiast należy zatrzymać się i ruszyć naprzód dopiero wtedy, gdy pies poluzuje smycz. Łatwo w ten sposób nauczyć psa, że opłaca się pilnować aby smycz była ciągle luźna, bo tylko to zapewnia poruszanie się naprzód. Nazywamy to drzewkowaniem, bo właściciel wrasta w ziemię jak drzewo, kiedy tylko pies napnie smycz. Na początku na pewno spacery będą długie, a dojście z miejsca na miejsce będzie trwało i trwało, ale warto być konsekwentnym, bo to spowoduje, że pies przestanie ciągnąć na smyczy, gdyż przestanie mu się to opłacać. Jeśli masz taki lub inne problemy wychowawcze z psem, zgłoś się do instruktora szkolenia psów, który pomoże je wyeliminować.




sobota, 4 października 2014

Królik

Podstawowe informacje
  • króliki żyją w domu 7 do 10 lat
  • powinny być sterylizowane/kastrowane, tak jak koty i psy, przede wszystkim ze względów zdrowotnych, ale także dla uniknięcia niepożądanych zachowań czy ciąży
  • większość królikow nie lubi być trzymana na rękach, wolą leżeć obok człowieka
  • muszą mieć coś swojego do żucia, inaczej będą podgryzać Twoje rzeczy, trzeba się liczyć z tym, że mogą gryźć sprzęty w mieszkaniu
  • liniejący królik gubi bardzo dużo sierści, trzeba go często wyczesywać
  • króliki mogą być nauczone korzystania z kuwet 
  • króliki uwielbiają bawić się kartonowymi pudełkami, rurami etc., grubymi katalogami handlowymi, wyrobami wiklinowymi, gałązkami - jest to konieczne dla stymulowania ich rozwoju
  • potrzebują odpowiedniej, zdrowej diety 
  • króliki muszą być chronione przez zwierzętami drapieżnymi, truciznami, temperaturami ekstremalnymi, kablami elektrycznymi i nieostrożnym podnoszeniem i trzymaniem
  • na ogół nie lubią podróżowania i zmiany miejsc (zdarzają się wyjątki)
  • można wyuczyć je pewnych prostych zachowań, ale nie należy oczekiwać zbyt wiele, gdyż robią tylko to, co leży w ich nautrze (nauczą się załatwiać w jednym miejscu, przychodzić na zawołanie)
  • królik nie przyłączy się do zabaw, jak pies, ale pozwoli dołączyć do jego różnorodnej aktywności
  • są zwierzętami ciekawskimi i towarzyskimi, a przy tym często wielkimi indywidualistami
  • bywają wielkimi pieszczochami i wymagają sporo uwagi
  • króliki jako zwierzęta domowe to dobry wybór dla tych, którzy lubią obserwować naturę bez częstego ingerowania w to, co się dzieje.




RASY:

Rasy hodowane w Polsce
Rasy królików dzieli się według długości ich okrywy włosowej, mamy więc:
 rasy normalnowłose
 Rasy te charakteryzuje okrywa włosowa składająca się ze stosunkowo długich (3,5 - 4,0 cm) i grubych włosów pokrywowych, nazywanych potocznie ościstymi, oraz znacznie delikatniejszych i krótszych (1,8 - 2,5 cm), lecz za to o wiele gęsztrzych włosów puchowych. O dużej wartości futra tych ras decyduje równomiernie wyrośnięte i gęste podszycie oraz dobrze wykształcone i sprężyste włosy pokrywowe.
 W tej grupie wyróżnia się także rasy:
  -mięsno - futerkowe - waga dorosłego osobnika przekracza 4,5 kg. Trzymane są głównie dla mięsa z powodu rzadszego futra.
  -futerkowo- mięsne - Dorosły królik waży 3,0 - 4,5 kg. Trzymane są dla mięsa jak i dla skór.
  -futerkowe- Ważą poniżej 3 kilogramów. Trzymane są głównie przez amatorów z powodu bardzo gęstego futra. Ale także jako zwierzęta laboratoryjne.
 Rasy długowłose
  Posiadają długi, delikatny włos, nadający się do przędzenia, długości 5 -15 cm. Wełnę z tych królików pozyskuje się poprzez wyczesywanie, skubanie jak i sztrzyżenie.
 Rasy krótkowłose
  Charakteryzuje je okrywa włosowa nie przekraczająca 2,5 cm. jest ona gładka, przypomina wyglądem plusz. Króliki tych ras są delikatniejsze jak i mniej plenne od ras normalnowłosych.
   Reksy Rasa ta powstała we Francji około 1924 roku i była wielką rewelacją hodowlaną. Króliki te odznaczają się zmarniałymi włosami pokrywowymi, nie wystającymi ponad podszycie. Barwa okrywy włosowej jest różna w hodowli spotykane są barwy: kasztanowo brązowa, czarna, brązowa, niebieska, biała i szynszylowata. Ciężar królika wynosi 3,5 - 4, 5 kilograma. Królik ten nie posiada wąsów. Jest hodowany głównie przez amatorów.















ŻYWIENIE:
Królicza dieta to przede wszystkim dobrej jakości siano, granulat, zielenina oraz woda. Siano i woda powinny być dostępne 24h na dobę. Woda powinna być czysta (nie z kranu) i w temperaturze pokojowej. Królik wymaga żywienia zgodnego z naturą jego gatunku, zarówno pod względem jakościowym, jak i ilościowym. Właściwe żywienie jest podstawą prawidłowego rozwoju i funkcjonowania organizmu. Króliki nie powinny jeść ludzkiego jedzenia, gdyż ich układ pokarmowy nie jest do tego przystosowany. W naturze króliki żywią się trawami, ziołami, gałązkami, listkami i korzonkami.
Siano stanowi bardzo ważny składnik diety, pozwala przesuwać się treści pokarmowej zmniejszając ryzyko pojawienia się np. zatorów (tak niebezpiecznych np. w okresie linienia), jedząc je królik ściera sobie zęby, które rosną mu przez całe życie. Niektórzy sądzą, że można podawać w tym celu suchą bułkę, ale są w błędzie. Bułka zapycha jedynie brzuch królika, a zawarte w niej piekarskie dodatki mogą jedynie zaszkodzić, bo przecież króliki nie powinny jeść ludzkiego jedzenia, ich system trawienny nie jest na to przygotowany. Siano dostarcza królikowi błonnika.
Granulat to suszona zmielona zielenina zawierająca niezbędne dla królika składniki, takie jak witaminy i minerały. Przez pierwsze 6 miesięcy życia króliki powinny dostawiać go więcej, później trzeba stopniowo ograniczać dostęp do tego pokarmu (np. po pół godzinie od podania zabierać miseczkę). Jeśli można mówić o jakiejś normie ilościowej to jest to łyżka stołowa dwa razy dziennie na jednego królika. Na rynku polskim godne polecenia są granulaty firmy Versele Laga (Cuni Duo, Cuni Pro i Cuni Complete). Granulat to same ciemnozielone pałeczki, nie można tego mylić z mieszankami tak szeroko dostępnymi na rynku, które są niezdrowe i zbyt kaloryczne. Tak samo kolby i inne dodatki, które cieszą jedynie oko i "kieszeń" producenta oraz sprzedawcy. Można samemu robić takie smakołyki np. susząc jabłuszka, marchewkę, natkę i inne warzywa.
Od 3 miesiąca życia królika można zacząć wprowadzać do diety zieleninę. Wprowadzamy każde warzywo oddzielnie: np. dajemy kawałek selera wielkości kostki do gry i obserwujemy czy nie ma po nim rozwolnienia; przez kolejne dni można stopniowo podawać coraz więcej, jeśli nadal brak rozwolnienia to wpisujemy seler do naszego króliczego menu. Warzywa podawane królikowi muszą być oczywiście świeże, nie pryskane, nie zwiędnięte, nie zgniłe, bez grzyba itp. Jednym słowem, trzeba dokładnie obejrzeć, co się daje. Każde warzywo płuczemy pod bieżącą wodą i osuszamy. Nie wolno podawać mokrych i wilgotnych warzyw, gdyż powodują one wzdęcia i zatory, co, zwłaszcza u młodych królików, kończy się śmiercią. Królika można przyzwyczaić do nieosuszonej zieleniny powoli i stopniowo, jednak powinien być to królik nie miewający problemów z przewodem pokarmowym, w wieku powyżej 6 miesięcy. Należy wziąć pod uwagę, że króliki też mają swoje gusta. Dane warzywo ma prawo im nie smakować, a za innym mogą przepadać. Jeśli podajemy w kółko to samo, to dany składnik może nagle zbrzydnąć. Jest to całkowicie normalne.

WARZYWA I ZIOŁA:

-natka marchewki
-natka pietruszki
-bazylia
-cykoria
-kiełki słonecznika, brokuła, rzodkiewki
-brokuły
-seler
-marchewka (jako smakołyk)
-liście rzodkiewki, maliny, słoneczników, winogron
-koperek
-mlecz
-sałata rzymska
-buraki
-papryka
-liście kalarepy (ostrożnie, może powodować biegunki)
-melisa
-roszponka
-endywia
-kiełki owsa

OWOCE:

-jabłka
-truskawki
-maliny
-gruszki
-śliwki
-brzoskwinie
-ananasy
-jagody
-melony
-pomarańcze
-mandarynki
-kiwi
-banany (uwaga bardzo kaloryczne, podawać w małych ilościach i rzadko)









KOLBY I DROPSY:

Kolby i dropsy reklamowane są jako świetna zabawa, piszą na opakowaniach że są niezbędne do ścierania zębów, dają do zrozumienia że zwierzę będzie zaniedbane, smutne i wpadnie w depresję jeśli nie podacie im dropsa lub kolby. Nie jest to prawdą, gdyż dropsy i kolby można nazwać króliczymi fast-foodami, cieszą one kieszeń producenta a szkodzą królikom. Są nic nie warte i nie powinny należeć do króliczego menu.



WODA:

Podstawowy składnik organizmu zwierzęcia stanowi woda. Krew zwierzęcia zawiera jej 80%, a skóra i narządy wewnętrzne 50 - 80%. Ograniczenie podawania zwierzęciu wody ma dla niego groźniejsze następstwa niż głodowanie. Głodujące zwierzę może utrzymać się przy życiu mimo spadku masy ciała o 50%, gdy tymczasem utrata ponad 10% zawartości wody w organizmie może już być przyczyną śmierci. Organizm sam reguluje ilości wody na właściwym poziomie. W zależności od utraty wody (w moczu, kale i pocie) królik odczuwa pragnienie i odpowiednio dużo pije. Szczególnie dużo wody potrzebują króliki żywione paszami suchymi jako monodietą, w okresie upałów oraz samice kotne i karmiące. Niedostateczne pojenie samic w tym czasie bywa często przyczyną poronień i zjadania noworodków. Obfitego pojenia wymaga także rosnąca młodzież. Króliki piją wodę w dowolnych porach dnia. Przy żywieniu tradycyjnym, tj. z udziałem pasz objętościowych soczystych, dorosły królik ras średnich wypija do 0,25 l wody na dzień, natomiast samica w końcowym okresie ciąży i w czasie laktacji l - 2l wody. Królik żywiony paszami suchymi wypija dziennie około 100 cm3 wody na l kg żywej wagi (Kaługin). W literaturze spotyka się zalecenia, aby królikom rosnącym żywionym takimi paszami w wieku około 3 miesięcy podawać do picia każdemu około 0,5 l wody na dzień,samicom wysokokotnym około l l, a samicom karmiącym 7 - 8 królicząt od 3 do 4 l wody.



HIGIENA:


PIELĘGNACJA FUTRA I USZU:

Króliki są bardzo czystymi zwierzętami i zazwyczaj nasza pomoc w utrzymaniu higieny ich futerka nie jest potrzebna. Do naszych zadań należy tylko kontrola stanu sierści czy uszu. Zdarzają się jednak sytuacje, gdy nasza ingerencja może okazać się konieczna. Jednak pamiętajmy, że często problemy z utrzymaniem własnej higieny mają króliki, które są chore. Dlatego obserwujmy uważnie zwierzaka i jeśli zauważymy jakiekolwiek niepokojące objawy (np. kłopoty trawienne, brudne okolice intymne) koniecznie udajmy się z pupilem do lekarza weterynarii.

PIELĘGNACJA FUTRA:

Pielęgnacja futra królika polega na wyczesywaniu go raz w tygodniu niezbyt twardą szczotką. W przypadku królików rasy reks rezygnujemy ze szczotkowania ze względu na dość specyficzny typ sierści tej rasy. Królik o długim futrze musi być wyczesywany codziennie, aby nie dopuścić do tworzenia się kołtunów i filcowania sierści. W okresie linienia powinniśmy szczotkować zwierzę częściej, nawet 4 razy w tygodniu. Pomoże to pozbyć się dużych ilości martwego włosa.

Szczotkując królika należy też obejrzeć spód łap zwierzęcia. Futro nie może tam być sfilcowane, nie powinny też występować żadne ranki (jeśli zauważymy, że jest inaczej należy przyjrzeć się podłożu w klatce królika, gdyż to ono może być przyczyną nieprawidłowego wyglądu łapek – jeśli jest nieprawidłowe, należy je zmienić na delikatniejsze).

Należy też dokładnie skontrolować futro w okolicach odbytu i narządów płciowych (zwłaszcza fałdy skórne znajdujące się po ich obu stronach). Jeśli królik ma kłopoty trawienne może to objawiać się zabrudzeniami w okolicy odbytu. Niektóre króliki mogą też niedokładnie czyścić okolice narządów płciowych, co objawia się zaleganiem w fałdach skórnych wydzieliny łojowej (przypomina ona wyglądem brunatne strupki) oraz nieprzyjemnym zapachem. Aby pomóc oczyścić te miejsca, należy przetrzeć je wacikiem nasączonym oliwką dla niemowląt.

Kąpanie królika jest zabronione. Jeśli zwierzątko mocno się zabrudzi, myjemy tylko zanieczyszczone miejsce. Używamy w tym celu wacika zanurzonego w ciepłej przegotowanej wodzie po czym natychmiast starannie osuszamy zmoczone futro. Przemoczone króliki są bardzo podatne na przeziębienia. Nie należy też stosować do mycia wody chlorowanej, zwłaszcza do mycia wrażliwych okolic narządów płciowych (może to spowodować silne podrażnienia błon śluzowych). Zawsze też należy wyleczyć chorobę, która doprowadziła do silnego zabrudzenia sierści (np. biegunkę).

PIELĘGNACJA USZU:

Królicze uszy należy co jakiś czas kontrolować pod kątem czystości. Nie wolno doprowadzić do tego, aby zalegała w nich wydzielina, gdyż może to prowadzić do stanów zapalnych. Stany zapalne natomiast wymagają leczenia antybiotykiem.

U królików rasy baran zwisające uszy mogą wymagać częstszego czyszczenia, gdyż ich budowa utrudnia swobodny dostęp powietrza i dobrą wentylację.

Czyszczenie uszu polega na usunięciu zalegającej wydzieliny za pomocą zwilżonego odpowiednim preparatem patyczka do uszu. Nie należy używać suchego patyczka, gdyż możemy podrażnić powierzchnię ucha zwierzęcia i sprawić silny ból. Jeśli nie potrafimy wyczyścić uszu królika, najlepiej udajmy się do lekarza weterynarii, który wykona ten zabieg fachowo.




ROZMNAŻANIE:

Jeżeli zdecydujemy się na chowanie pary króliczków musimy liczyć się z powiększeniem naszej rodzinki. Króliki dojrzałość płciową osiągają w wieku 18 - 26 tygodni (uzależnione to jest od rasy). Króliki należą do zwierząt poliestrycznych, czyli wielorujowych i rozród ich może odbywać się w ciągu całego roku. Ruja samic może być przyspieszona obecnością samca i trwa od 12 do 36 godzin. Z innych źródeł posiadam informację gdzie uważa się, że cykl rujowy trwa około 12 dni, z których tylko 4 są niepłodne. Królice z dojrzałymi pęcherzykami można rozpoznać badając srom, który w okresie płodnym jest ciemnoczerwony lub fioletowy. Krycie samic które mają narządy płciowe blade,daje niski odsetek zapłodnienia. A więc ruję u samicy rozpoznaje się po lekkim obrzmieniu i zaczerwienieniu narządów płciowych oraz nerwowym, niespokojnym zachowaniu. Obserwuje się też u samic charakterystyczne pokładanie się i wyginanie grzbietu podczas głaskania oraz utratę apetytu. Należy pamiętać że do pokrycia samicy dopuszczamy wtedy gdy osiągnie wiek powyżej 9 miesięcy. Jeśli zauważymy te objawy u naszej samiczki, możemy zanieść ją do samca, nigdy odwrotnie, samica na obcym terenie jest bardziej uległa i chętniej dopuszcza samca, "u siebie" natomiast może być agresywna mimo gotowości do pokrycia.
Ciąża u królików trwa około 30 dni. W tym czasie należy zapewnić królicy spokój, możliwość ruchu i odpowiednią ilość pokarmu. Należy również umożliwić jej urządzenie gniazda. W tym celu można wstawić królicy do klatki dość spory domek, albo, na przykład, kartonowe pudełko z wyciętym otworem do wchodzenia. Królica sama urządzi gniazdo z siana i swojego futra. 
Po około 30 dniach królica rodzi zwykle od 4 do 6 młodych. Króliczki przychodzą na świat ślepe, głuche i zupełnie łyse.
Przestrzegam przed jakimkolwiek dotykaniem lub wyjmowaniem króliczków z gniazda, gdyż królica może odrzucić maluchy. W początkowym okresie życia młode żywią się wyłącznie mlekiem matki, która karmi je raz dziennie (przeważnie nocą).



PAMIĘTAJ! PRZED KUPNEM KRÓLIKA...

Przed przybyciem naszego wymarzonego pupila warto również dokonać przeglądu mieszkania. Mam tu głównie na myśli przewody elektryczne oraz rośliny – niektóre z nich mogą się okazać trujące dla naszych podopiecznych. Jeśli zakładamy, iż królik nie będzie mieć możliwości swobodnego poruszania się po całym mieszkaniu, warto zaopatrzyć się w kojec.


ZABAWKI:

W sklepach zoologicznych znajdziemy całą masę zabawek dla naszych podopiecznych, które z całą pewnością urozmaicą jego życie. Do najciekawszych wśród nich według mnie należy m.in. tunel, który przypomina prawdziwą norę króliczą oraz różnego rodzaju piłki z możliwością umieszczenia w nich pokarmu. Dla bardziej ambitnych królików można zakupić zabawki interaktywne.




KLATKA:

Przed zakupem królika najlepiej zasięgnąć informację od sprzedawcy, jakie mniej więcej rozmiary osiągnie on w wieku dojrzałym, co ułatwi nam właściwy wybór klatki. Osobiście jestem zdania, że im większa klatka, tym lepsza – oczywiście 
w miarę możliwości finansowych oraz powierzchni, jaką możemy na nią przeznaczyć. Bardzo ważna jest wysokość klatki – powinna być taka, by królik spokojnie mógł się wyprostować. Jeśli chodzi o szerokość to najlepiej przyjąć dwie długości królika, a głębokość to minimum jedna długość zwierzaczka. Warto też zwrócić uwagę na sposoby otwierania klatki. Przede wszystkim powinna być otwierana z przodu, tak by podopieczny mógł swobodnie wchodzić i wychodzić ze swojego pomieszczenia. Przydatna jest także możliwość otwarcia klatki z góry (co m.in. ułatwia podawanie pokarmu).



WYPOSAŻENIE KLATKI:

Kuweta w klatce powinna być stosunkowo wysoka – zapobiegnie to rozrzucaniu ściółki poza klatkę. Kolejnym istotnym elementem jest drabinka na siano. Należy jednak pamiętać, iż powinna ona być cały czas pełna – znam przypadki, kiedy króliki wskakiwały na drabinkę i przy próbie zeskoczenia łamały tylnie kończyny. Ze względu na to, że królik musi mieć stały dostęp do czystej wody (należy ją codziennie wymieniać), klatkę trzeba wyposażyć w poidełko. W sklepach znaleźć można miseczki oraz różnego rodzaju poidełka. Stosowanie miseczek nie jest najlepszym rozwiązaniem, gdyż królik może wylać wodę lub ją zanieczyścić, co może być źródłem chorób. Zdecydowanie lepsze do tego celu są poidełka. Miseczka na pokarm (metalowa lub plastikowa) powinna być mocowana do klatki. Można również używać misek ceramicznych wstawianych do klatki, jednak ich minusem jest to, iż zwierzątko może zabrudzać pokarm. Podobnie sprawa wygląda z lekkimi, plastikowymi miskami, które dodatkowo królik może przewracać i wysypywać z nich pożywienie. Klatkę należy wyłożyć ściółką, która powinna charakteryzować się dużą chłonnością. Do tego celu można wykorzystać: słomę, wióry, trociny lub ściółki granulowane.







wtorek, 30 września 2014

Koty


Pierwsze rysunki kotów pojawiły się ok. 5000 lat temu w dolinie Nilu. Były to dzikie zwierzęta  o płowej sierści. Najbardziej przydatne były samice, służące do tępienia myszy w spichlerzach. Miały one za zadanie pilnować żywności przed niechcianymi szkodnikami. Egipcjanie zabierali je również na polowania, aby płoszyły inne zwierzęta, oraz trzymali w domach.
Koty były czczone jako bóstwa, jednak nie żyło im się tak dobrze jak innymi zwierzętom. Potrafiły być trzymane w klatkach przez całe życie, lub oddawane w ofierze. 
Kot był również używany jako motyw bezpieczeństwa. Król Persów Kambyzes zdobył długo oblegane miasto Pelusjon tylko dzięki temu, że jego wojownicy mieli przyczepione do tarcz motywy kota. Egipcjanie bowiem nie śmieli do nich strzelać i zostali w walce pokonani. Herodot pisze również o pewnym Greku, który nieumyślnie uśmiercił kota, za co został przez tłum Egipcjan zabity.
Prawdopodobnie dzięki podróżującym kupcom rozprzestrzeniły się po innych krajach.

Koty to niezwykle inteligentne i spostrzegawcze zwierzęta. Potrafią łapać sygnały z otaczającej ich przestrzeni. Łowiecki instynkt, którym się kierują jest zaczerpnięty od innych kotów. Młode uczą się polowania od matki, jeżeli ona nie potrafi tego robić lub zostały osierocone prawdopodobnie nigdy nie będą tego potrafiły. Możemy ich uczyć różnych sztuczek, lecz musimy pamiętać, że nie lubią być one karane, tak samo nie działają na nie nagrody. Korzystanie z kuwety to kwestia podobna do łowiectwa. Jeżeli matka nie wyuczyła młodego to także będzie nam ciężko skłonić go do korzystania z nowej toalety. Mają bardzo dobrą pamięć, którą wykorzystują w praktyce. Zastanawiamy się skąd one potrafią same naciskać klamkę w celu otworzenia drzwi czy odkręcić kran. Koty rejestrują pewne czynności i ułatwiają sobie nimi życie codzienne. W porze obiadowej szczególnie reagują na swoje imię, nawet jeśli wcześniej nie wykazują zbytniego zainteresowania. 
Kierują się zmysłami. Nie raz zadziwiają nas reakcją na bodźce, których my nie widzimy ani nie słyszymy, jakby zostały obdarzone szóstym zmysłem. Ich wzrok, słuch i zdolność wyczuwania najmniejszych wibracji są znacznie bardziej rozwinięte niż u ludzi. Jednak większość ich zachowań tak naprawdę potrafimy odgadnąć przy dłuższej obserwacji. Zwierzęta te także są wyczulone na zmianę ciśnienia atmosferycznego. Są ciekawe wielu przedmiotów i zdeterminowane do odkrycia ich nieznanych dotąd tajemnic. Głownie wtedy gdy wyczuwają w nim pożywienie. 
Koty są również przebiegłe i pomysłowe. Obserwują zachowania ludzi i próbują je naśladować tak jak w przypadku klamki.
Koty lubią polować na małe zwierzątka typu gryzoń, oraz ptaki. Jeżeli zostaniemy obdarowani taką zdobyczą oznacza to, że zwierzę uważa nas za członka rodziny. Dzieli się z nami swoim łupem tak jak robią to koty spokrewnione ze sobą, dlatego powinniśmy przyjąć prezent z wdzięcznością i usunąć go kiedy ten nie będzie świadkiem. Koty porozumiewają się głosem, ciałem, zapachem i dotykiem. Są stworzeniami bardzo towarzyskimi. Za pewne przy twojej niewiedzy zapoznają się one z pupilami twoich sąsiadów. Rozpoznają się po przez obwąchiwanie się nawzajem. 









SEN:

Koty śpią po 15-20 godzin dziennie. Do spoczynku wybierają miejsca ciepłe i ciche. Uwielbiają wylegiwać się na fotelu, grzejniku czy komputerze. Większość swojego życia przesypiają, ale niezbyt mocnym snem. Ze względu na to że są drapieżnikami głównie drzemią, aby w każdej chwili móc zaatakować. Jest to jeden z największych śpiochów. Koty najbardziej aktywne są przed zachodem słońca i zaraz po zachodzie. Jego układ ciała podczas drzemki jest przygotowany do ewentualnego poderwania się i zapolowania. Koty mają również zdolność adaptacji dzięki której mogą spędzać więcej czasu ze swoim właściciele. Podczas snu regenerują swoje siły do zabawy i harców. Kocie lenistwo jest również wprost proporcjonalne do pogody. Jeżeli za oknem deszcz i szarości mógłby przespać cały dzień. Szczególnie jesienią, gdy na dworze często zimno i mokro. Nie lubią wilgoci. Działa to na nich jak lekarstwo nasenne. Nie tylko pora roku decyduje o jego stanie spoczynku, ale także rasa, temperatura czy ogólny stan zdrowia.








ŻYWIENIE:

Koty to ssaki żywiące się głównie mięsem. Jedzą także suchą karmę przeznaczoną specjalnie dla nich jak i zwierzęcą. Dieta kota domowego powinna składać się z 3 białek i 1 lekkostrawnych węglowodanów oraz powinna zawierać niezbędne ilości składników mineralnych i substancji balastowych. Koty są smakoszami i mają często wybredne gusta. Lubią gdy urozmaicamy ich posiłki. Jeżeli przez dłuższy czas będziemy podawać im ten sam produkt o tym samym smaku może się do niego przyzwyczaić i nie akceptować innych dań. Mięso - lubiane i dobre dla kotów źródło białka zwierzęcego. Mięso surowe jednak można podawać kotom wyłącznie ze zdrowych zwierząt. Spośród mięsa ssaków - wskazane jest podawanie: wołowiny, koniny, baraniny, rzadziej cielęciny. Wieprzowina - może być dla kotów groźna ( i to pomimo badania weterynaryjnego mięsa) jako źródło śmiertelnej choroby Aujeszkiego, ( która dla ludzi jest niegroźna), toksoplazmozy oraz zakaźnego zapalenia jelit i żołądka. 
Mimo, ze koty najbardziej lubią czyste wyżyłowane mięso, nie należy podawać go im wyłącznie, - bowiem twory łącznotkankowe, chrząstki i wszystkie inne tym podobne elementy są kotom bardzo potrzebne. Wskazane jest także pozostawienie odrobiny tłuszczu przy mięsie. Aby kot nie wybierał tylko tego, co chce z miseczki - najlepiej jest mięso w dodatkami przemielić lub zmiksować.
Ozory - są mniej odżywcze niż mięso - jednak są chętnie przez koty zjadane. Należy tylko bezwzględnie przestrzegać krojenia ich na malutkie kawałki, - bo są trudne do pogryzienia i mogą utkwić w gardle.
Wątroba - po starannym usunięciu pęcherzyka żółciowego w całości wraz z zawartością - jest lubianym i wartościowym pokarmem dla kotów. Zawiera znaczne ilości witamin, zwłaszcza B., i D. Jednak należy pamiętać, z nie można kota karmić wyłącznie wątróbką, - bo zawarta w niej witaminę A można przedawkować.
Nerki - mają dużą wartość odżywczą i zawierają witaminę B, jednak przed podaniem kotu należy je wymoczy. W stanie surowym mogą wywołać rozwolnienie.
Serca zawierają witaminę B i są pokarmem wysokowartościowym.
Wędliny i produkty wędzone - nie są wskazane dla kota z powodu znacznej zawartości soli i innych przypraw.
Ryby mogą być również wartościowym źródłem białka zwierzęcego. Należy jednak ze względów zdrowotnych podawać kotom raczej ryby w formie gotowanej. Ryby wędzone, choć kotom smakują - nie są zbyt dobre ze względu na dużą zawartość soli. Z ośćmi najlepiej postępować ostrożnie i podawać je zmielone drobno lub zmiksowane. Ości rybie podobnie jak np. mączka kostna jest dobrym uzupełnieniem składników mineralnych.

Nabiał jest dobrym źródłem białek zwierzęcych, choć mniej naturalnym dla kota jak mięso i podroby. Jogurt, zsiadłe mleko, żółty ser i twaróg - są zazwyczaj dobrze trawione i tolerowane przez koty.
Jaja można kotu podawać - 1-2 razy w tygodniu z tym, że surowe żółtko zawiera dużo witamin i jest korzystne dla zdrowia kota, ale surowe białko niszczy witaminy i nie powinno być kotom podawane. Jako przysmak i miły i korzystny dodatek do jedzenia można od czasu do czasu podać kotu odrobinę śmietanki czy kawałeczek masła.

Białka roślinne- Są korzystnym dodatkiem. Najlepiej podawać je kotom w postaci mączki sojowej, ale można także dodawać do pokarmu rośliny strączkowe, a także płatki owsiane, jęczmienne, kukurydziane, ryż, różne kasze, kluski

Jarzyny - są niezbędnym składnikiem kociej diety, - który usprawnia działanie przewodu pokarmowego, zapobiega zaparciom i dostarcza wielu pożytecznych składników.

Można kotom podawać buraczki, marchew, fasolkę szparagową, kalafiory, kabaczki, zieloną sałatę, szpinak a także inne rośliny.

Jako uzupełnienie kociej diety warto - zwłaszcza, jeśli nasz kot nie opuszcza mieszkania wysiać nasiona trawy lub zbóż i udostępnić je kotom. Koty chętnie jedzą pędy traw i pomaga im to niejednokrotnie pozbyć się poprzez wymioty - zalęgającej w żołądku sierści wylizanej w czasie zabiegów higienicznych. W roli takiego naturalnego czyściciela przewodu pokarmowego doskonale sprawdza się papirus.

ILE POWINIEN JEŚĆ KOT?

wiek kota masa ciała (kg) dzienne zapotrzebowanie żywnościowe (g) dzienna ilość posiłków
2-5 miesięcy 2 170 3
7-10 miesięcy 3 200 2-3
kot dorosły 4-4,5 185-225 1-2
ciężarna kotka 3,5 250 2-3
kotka karmiąca 2,5 400 4


 PICIE

Wszystkie koty zazwyczaj także chętnie piją mleko. Niestety jednak wiele kotów nie toleruje mleka i podawanie go im może powodować biegunki. Tak, więc w przypadku każdego kota należy indywidualnie sprawdzić czy mleko jest przez niego dobrze tolerowane. Nie należy jednak nigdy zastępować wody mlekiem - woda jest najbardziej naturalnym i najlepszym napojem do picia dla kotów. Zawsze w miseczce - kot powinien mieć stały dstęp do wody, zwłaszcza jełsi karmimy go suchą karmą. Koty często takzę lubią pić wode prostu z kranu - w tym celu kot mojej mamy uderza w kran i łapie spadające krople wody.






ZABAWA:

Zabawa jest jednym z najbardziej charakterystycznych kocich zajęć, a koty dziko żyjące bawią się z takim samym entuzjazmem jak ich udomowieni krewniacy. Ponieważ zamiłowanie do zabawy jest na ogół wyraźniejsze u zwierząt o przedłużonym okresie dzieciństwa, najbardziej rozrywkowe wśród ssaków są zwierzęta mięsożerne, w tym koty. Naturalnie młode zwierzęta spędzają na zabawie więcej czasu niż osobniki dorosłe.

Nie sposób zdefiniować czystej aktywności zabawowej, to znaczy zachowania obserwowanego wyłącznie jako forma rekreacji. Koty uprawiają bowiem zabawy, które w naturalny sposób przechodzą w doskonalenie umiejętności oraz zachowań przydatnych przy polowaniu, zabijaniu, bójkach i ucieczce.
Kiedy kociak goni innego kociaka, role uciekającego i goniącego często się zmieniają. Jeśli w pobliżu nie ma ofiary, to ktoś musi odegrać rolę myszy.
Chociaż kocięta bawią się z ogromną werwą i entuzjazmem, nigdy nie zapominają o regułach gry - ugryzienia i zadrapania nie są zbyt silne, a rany zdarzają się rzadko. Końcowym etapem prawdziwego polowania jest zabicie przeciwnika, nigdy się to nie zdarza podczas zabawy kociąt. Zwierzęta często zmieniają się rolami: z agresora w broniącego i z ofiary w rywala.
Jednak u żadnego uczestnika tych zabaw nigdy nie widzi się objawów strachu czy zdenerwowania. Charakterystyczną cechą kocich igraszek jest przesadne powtarzanie wielu ruchów. Nie można oprzeć się wyciągnięciu wniosku, że poza nauką koty czerpią ze swoich ćwiczeń fizycznych wiele radości i przyjemności.
Zabawa rozładowuje stres spowodowany niemożnością polowania z tych czy innych powodów. Właśnie dlatego koty czasami okrutnie bawią się z upolowaną ofiarą przed jej zabiciem.
W stanie dzikim koty często polują i czasami zabijają, podczas gdy w warunkach domowych "upolowana ofiara" jest podawana pod nos na talerzu i rzadko zdarzają się okazje do zapolowania. Aby więc zaspokoić pradawny impuls, kot przeciąga "fazę łowów" zawsze, kiedy uda mu się napotkać odpowiednią ofiarę.
Młode niektórych gatunków kotów powtarzają w zabawie pewne charakterystyczne zachowania dorosłych zwierząt. Młode kota czarnołapego i leoparda w zabawach uwielbiają na przykład koziołki. Jest to sposób ćwiczenia metody walki, umożliwiającej dość lekkiemu drapieżcy atakowanie znacznie cięższego przeciwnika. Metoda polega na chwyceniu przednimi pazurami, zgarnięciu tylnymi i przeturlaniu się z ofiarą bez rozluźniania uchwytu.









AGRESJA:

Agresja u kotów zazwyczaj związana jest z samoobroną i brakiem zaufania. Zaufanie między zwierzęciem a człowiekiem musi być na tyle silne by przezwyciężyć lęk przed zagrożeniem którego się może obawiać. Lęk i agresja z tym związana to naturalne odruchy wolno żyjących kotów. Młody kot będzie zawsze czuł pewien niepokój w środowisku człowieka, dlatego potrzebny jest czas by nabrał przyzwyczajeń i zaufania no miejsca i swojego właściciela.
Bywają przypadki nieuzasadnionej agresji zwierzęcia, nagłego ataku np. osoby, która jest w pobliżu. Ta reakcja nazywa się przeniesieniem agresji. Kot atakuje zanim powstanie jakiekolwiek zagrożenie i broni się przed nieistniejącym zagrożeniem.
Niektóre koty głaskane nie w tym momencie lub w miejscach przez nich nielubianych reagują gryzieniem i drapaniem. Wtedy komunikat jest wyraźny – „nie mam ochoty”. Niektóre koty lubią być głaskane inne nie, akceptują głaskanie a za moment już nie, natomiast zawsze bardziej lub mniej dotkliwie zakomunikują nam w jakim są nastroju.






ROZMNAŻANIE:

Koty rozmnażają się płciowo, zapłodnienie jest wewnętrzne. W ciągu roku kotka 2 do 4 razy wchodzi w okres rui. Proestrus trwa około dwóch dni, objawia się wzmożonym pozostawianiem śladów zapachowych (ocieranie o przedmioty) i częstszym miauczeniem. Estrus trwa od 3-10 dni (obecność samca skraca tę fazę o kilka dni). Anestrus trwa około 8 tygodni, chociaż zdarza się, że kotka wchodzi w fazę proestrus zaraz po porodzie. Jajeczkowanie jest wywołane przez stymulację receptorów u kotki przez członek męski samca. Ciąża trwa od 60-70 dni i kończy się narodzinami od 2 do 7 (przeważnie 3-5) kociąt. Ponieważ kotka może odbyć stosunki z wieloma samcami w ciągu rui, kocięta z jednego miotu mogą mieć kilku ojców. Gdy kotka urodzi kocięta choćby o 10 dni wcześniej, jest duże prawdopodobieństwo, że małe kociaki nie przeżyją. Jeśli kotka ma problemy przy porodzie, trzeba jej niezwłocznie pomóc, np. jeśli kotek utknął w kroczu matki, należy pociągnąć delikatnie za jego przednie łapki, nie ruszając głowy; jeśli kotek się urodził, ale matka nie wyczyściła mu otworów oddechowych, trzeba zareagować natychmiast, bo kociak może się udusić. Po urodzeniu kocięta przez 7 do 14 dni są zupełnie ślepe, dopiero potem otwierają oczy (nie jednocześnie, np. jedno w 9 dniu, a drugie w 11). Kocięta są karmione mlekiem matki przez 13 tygodni, chociaż zdarzają się przypadki kiedy są one karmione znacznie dłużej.









HIGIENA:

Koty nie używają tak jak inne zwierzęta jakichkolwiek zbiorników wodnych do mycia się. Czyszczą swoje futro kilkakrotnie w ciągu dnia, liżąc sierść, a tam gdzie nie sięgają językiem – zwilżoną językiem łapą, wycierają dokładnie całe ciało. Język kota jest szorstki, przez co skutecznie usuwa brud z futra i siwe, obumarłe włosy. Połykanie włosów w trakcie higieny kota może prowadzić do zakłaczenia, czyli powstawania pilobezoarów (zwanych także wypluwkami).








OSOBOWOŚĆ:

Właściwie nie da się sformułować żadnych przekonujących uogólnień o kocich osobowościach. Niewątpliwie zwierzęta te są stworzeniami bardzo niezależnymi. Choć nie zawsze muszą to okazywać, gdyż nie walczą o swoją niepodległość, dopóki to nie jest konieczne. Ale potrafią i zawsze będą dawać sobie radę. Inną cechą kotów jest zmienność nastrojów. Wszystkie koty mają wyrazistą osobwość. Impulsywne przy podejmowanieu decyzji, równie gotowe uwielbiać coś, jak znienawidzieć to samo dzień później, zdolne do poświęceń i gotowe osiągnąć to, co chcą, w jakikolwiek ucziciwy czy nie sposób.
Koty są zdolne do silnych uczuć. Często dają ciepło i przyjaźń, bez wyrzutów i pytań. Korzystaj z ich towarzystwa, opiekuj się nimi dobrze, a przekonasz się, jaką przyjemnością jest mieć jednego z nich w domu.







ANATOMIA:

Kot domowy ma okrągłą głowę, duże oczy przystosowane do widzenia w świetle o niskim natężeniu, spiczaste uszy. Ma znakomity słuch i wzrok, węch około czterokrotnie silniejszy od ludzkiego, dobrze wykształcony zmysł dotyku. Posiada włosy czuciowe – tzw. wibrysy, wydatne zwłaszcza nad górną wargą ("wąsy"), także nad oczami i na policzkach oraz po wewnętrznej stronie przednich łap. Pozbawiony opieki człowieka niekiedy ulega zdziczeniu, może też krzyżować się ze żbikiem.
Pazury kota zaopatrzone są w specjalny mechanizm umożliwiający ich chowanie.
Masa ciała kota waha się od 2,5 do 7 kg. Niektóre koty jednak uzyskują większą wagę, dochodzącą do ok. 15 kg (np. Maine Coon i Norweski Leśny).
Hodowany w warunkach domowych często dożywa ok. 15–20 lat, niekiedy więcej. Wolno żyjące w miastach koty "piwniczne" żyją przeciętnie do 2 lat, choć okres ten może ulec wydłużeniu dzięki dożywianiu.






CHOROBY:

Wścieklizna, zwana też wodowstrętem, jest śmiertelną chorobą zakaźną. Do śmierci dochodzi głównie w wyniku niewydolności układu oddechowego. Chorobę mogą przenosić niemalże wszystkie zwierzęta od gryzoni, poprzez lisy, a kończąc na psach i kotach. Do zakażenia dochodzi poprzez ugryzienie lub kontakt ze śliną chorego zwierzęcia. Chorobę cechuje wyjątkowo długi okres utajenia. Objawy mogą wystąpić nawet rok po zakażeniu się wirusem. Wirus wścieklizny atakuje układ nerwowy, a namnaża się w istocie szarej mózgu. W początkowym okresie choroby u ludzi występują objawy ogólne tj. uczucie mrowienia wokół miejsca ugryzienia, gorączka, bóle głowy oraz uczucie ogólnego zmęczenia. Po upływie kilku dni następuje nadmierne pobudzenie lub porażenie (w przypadkach tzw. cichej wścieklizny). Mięśnie zaczynają mimowolnie się kurczyć. Do tego dochodzi ślinotok i wodowstręt. Śmierć następuje po około tygodniu od wystąpienia objawów. Do dzisiaj nie istnieje lek na wściekliznę. Właściciele zwierząt muszą pamiętać o obowiązkowych szczepieniach przeciwko wściekliźnie swoich pupili.
Toksokaroza jest groźną chorobą pasożytniczą. Larwy glist znajdujące się w psich lub kocich odchodach stanowią zagrożenie zwłaszcza dla dzieci bawiących się na trawie lub w piaskownicy. Poprzez kontakt ze skażoną glebą, pożywieniem lub skażonymi zwierzętami i ich odchodami jaja dostają się do organizmu człowieka. Tam wykluwają się larwy, które mogą osiedlić się w różnych narządach organizmu, np. w oku, płucach lub mózgu. Larwy cechuje długa żywotność – mogą żyć nawet kilka lat. Toksokaroza przebiega praktycznie bezobjawowo. Wszystko zależy od tego jaki organ został zakażony. Często w trakcie pierwszego etapu chorowania, a więc inwazji larw, zakażony dostaje wysokiej gorączki. Leczenie jest długotrwałe i wymaga interwencji specjalistów. Zaniedbywanie choroby może doprowadzić do nieodwracalnych zmian w zaatakowanych tkankach. W Polsce wykrywa się jaja glist w 10% do 50% badanych próbek gruntu. Wynika to z zaniedbań właścicieli, którzy nie odrobaczają swoich pupili, jak również z braku nawyku sprzątania kocich odchodów.
Choroba kociego pazura zwana także gorączką kociego pazura wywoływana jest przez specyficzną bakterię Bartonella henselae. Na największe ryzyko zakażenia się bakterią narażone są dzieci. Infekcja ujawnia się zazwyczaj dopiero po tygodniu lub dwóch od zadrapania przez kota. W okolicach zadrapania początkowo powstaje niewielka grudka, z której następnie tworzy się pęcherz. U części pacjentów choroba kończy się na tym etapie. Czasami zdarzają się przypadki, w których choroba zaczyna się rozwijać. Zainfekowana osoba dostaje wysokiej temperatury, a węzły chłonne powiększają się i zaczynają ropieć. W takich wypadkach niezbędna jest stała opieka medyczna.
Bąblowica to choroba pasożytnicza wywoływana przez tasiemce. Człowiek może się nią zarazić od psa, bowiem wywołujący ją rodzaj tasiemców bytuje w organizmach wszystkich psowatych. Objawy choroby są odczuwalne dopiero po kilku miesiącach od zarażenia. Torbiele lokują się w różnych narządach człowieka, gdzie powoli rozwijają się. Najczęściej atakowana jest wątroba, a także płuca, kości i mózg. Torbiele mogą osiągnąć nawet do 20 cm. Wywołują objawy uciskowe, a więc jeśli znajdują się w wątrobie powodują objawy żółtaczki. Jeśli zajęty jest mózg objawy są identyczne do objawów guza mózgu. Bąblowica często mylona jest z chorobą nowotworową, ze względu na bóle i ogólne osłabienie organizmu. Często jedyną możliwością wyleczenia chorego jest operacyjne usunięcie torbieli. Nieoperacyjne przypadki leczy się zachowawczo, nakłuwając torbiele i wstrzykując do wnętrza środek pasożytobójczy. Leczenie w większości przypadków jest długie i często bolesne. Właściciele kotów powinni je regularnie odrobaczać. Dodatkowo warto po każdym kontakcie z kotem pamiętać o myciu rąk.
Grzybice odzwierzęce to choroby zakaźne wywoływane przez mikroskopijne grzyby. Na zarażenie się grzybami chorobotwórczymi najbardziej narażeni są właściciele zwierząt, które mają długą i gęstą sierść. Zarażenie człowieka następuje przez bezpośredni kontakt z zainfekowanym zwierzęciem domowym. Objawami są najczęściej zmiany skórne. W większości wypadków są to owalne, swędzące plamy, które się łuszczą. Drapanie zaostrza stan zapalny i roznosi bakterie po skórze, co doprowadza do wtórnego zakażenia bakteryjnego. Leczenie grzybicy polega na miejscowym zastosowaniu maści przeciwgrzybicznych oraz podaniu doustnych leków przeciwgrzybicznych. Należy też wygotować pościel, bieliznę i ręczniki chorego, zarówno zwierzęcia jak i człowieka, aby zapobiec nawrotowi choroby. Wskazane też jest odkażenie mieszkania. Jeśli zauważymy u pupila zmiany skórne lub miejscową utratę futra, należy natychmiast udać się po poradę do weterynarza.